Posty

Pierwsza przygoda z tapicerowaniem - krzesło typu muszelka.

Obraz
Nie pamiętam dokładnie jak wpadłam na pomysł z kursem tapicerowania. Wydaje mi się, że znalazłam wydarzenie na facebooku i zainteresowało mnie na tyle, że zapisałam się na warsztaty z AK design. Na zajęcia należało przynieść jeden mały mebel - krzesło, podnóżek, mały fotel.  Padło na krzesło, bo akurat znalazłam fajne krzesła do kupienia na olx - tzw muszelki. Udało mi się kupić dwa za 70 zł, czyli bardzo tanio. Ale też ich stan nie był najlepszy. Popruta tapicerka, rozchwiane nogi, wysypujące się ze środka resztki starej gąbki. Ale jak pokazały warsztaty, nawet z najgorzej wyglądającego mebla można coś wyczarować! Pierwszym krokiem jest rozbrojenie tapicerki, czyli mozolnie wyciąganie gwoździków, rozpruwanie i usuwanie starych gąbek (czy raczej resztek gąbki).  Ja najpierw ściągnęłam podbitkę, później wyciągnęłam wszystkie gwoździe przytrzymujące materiał i odkręciłam siedzisko. Wyrzuciłam resztki starej gąbki i zeskrobałam pianko-gąbkę, która była przyklejona